Sukces! Tak można jednym słowem określić wczorajszy test rakiety Falcon Heavy. Nowa rakieta SpaceX rozpoczęła swój dziewiczy lot z przylądka Canaveral o godzinie 21:45 czasu polskiego.
Przypomnijmy, Falcon Heavy składa się z trzech odpowiednio zmodyfikowanych pierwszych członów rakiety Falcon 9. Jeden służy jako główny człon rakiety natomiast pozostałe dwa to boostery. Każdy z trzech członów jest wyposażony w 9 silników Merlin, co daje w sumie aż 27 silników, które trzeba odpowiednio zsynchronizować. Rakieta jest wysoka na około 70 metrów i będzie mogła wynosić ładunki o masie nawet 17 ton. Na chwilę obecną jest to druga po Saturnie V rakieta pod względem zdolności wynoszenia.
Elon Musk w zeszłorocznych konferencjach z dużą rezerwa podchodził do kwestii powodzenia testu. Uznał, że sukcesem będzie jeśli rakieta nie zniszczy stanowiska startowego. Na szczęście obawy te się nie sprawdziły i rakieta bez żadnych problemów wyniosła ładunek na orbitę. Sam ładunek jest o tyle ciekawy że jest to Tesla Roadster w kolorze wiśniowym, a za kierownicą znajduje się manekin w kombinezonie SpaceX.
Tak oto prezentuje się Tesla w kosmosie.
Test rakiety oprocz wyniesienia ładunku, zakładał również powrót boosterów oraz pierwszego stopnia rakiety. Boostery miały wylądować na lądzie i osiągnęły swój cel bez żadnych problemów już kilka minut po starcie. Widok lądujących dwóch rakiet toż obok siebie na prawdę zapiera dech w piersiach.
Człon główny natomiast miał wylądować na barce znajdującej się na Atlantyku. Niestety z tego co wiadomo to rozbił się on około 100 metrów od niej. Lądowanie nie powiodło się ponieważ nie uruchomiły się dwa z trzech silników hamujących. Więcej na ten temat dowiemy się zapewne w ciągu kilku najbliższych dni.
Film ze startu rakiety można obejrzeć na YouTubie lub poniżej: